czwartek, 26 grudnia 2013

Mary Kay- TimeWise(3w1) & Baviphat- Grape Anti-wrinkle

Jako, że na święta jestem u mamy. Wiadomym jest, że nie zabieram do niej wszystkich swoich kosmetyków i muszę jej czasem coś podkraść.  Z tej okazji będą recenzje dwóch produktów, których używam najczęściej.


 Mary Kay - TimeWise (3 w 1)

wersja do cery suchej

Opakowanie:

Duża tuba co dla mnie jest plusem, gdyż jestem wtedy pewna, że mogę użyć produktu do cna. Pod koniec rozcinając opakowanie by nic się nie zmarnowało ;) Także pod prysznicem jest to pomocne, kiedy z przymrużonymi oczyma próbujemy odnaleźć upragnione opakowanie i wycisnąć z niego tyle ile trzeba. 127 ml też jest super, gdyż starcza nam na bardzo bardzo długo. Co przy cenie jest jednak ważne. 



Konsystencja: 

Gęsta, kremowa z drobinkami peelingującymi. Ładnie rozsmarowuje się na twarzy i dobrze się zmywa.  

Zapach:

Lekko chemiczny, na szczęście szybko wietrzeje i już po zmyciu, jest praktycznie niewyczuwalny na skórze. 

Składniki: (ze strony Mary Kay)

Retinol palmitat (pochodna witaminy A), Tokoferol (witamina E), wyciągi roślinne z krwawnika pospolitego i koniczyny, błękitne mikrocząsteczki, zielone mikrocząsteczki, Kompleks TimeWise®

Cena:

Nie jestem dokładnie pewna, produkt kupowała moja mama ale coś koło 80 zł.

Plusy:
- duża pojemność
- wydajny
- drobinki peelingujące dają nam wrażenie odświeżenia.
- dobrze się rozprowadza
- usuwa podkład


Minusy:
- ma problem z usunięciem tuszu do rzęs, eyelinera
- przesusza skórę (mimo, że mam produkt do cery suchej)

Ocena końcowa:

Na krótki czas używania, jest całkiem niezły. Nie maluję się na co dzień jakoś mocno a z moim podkładem BB z Diora i pudrem transparentnym sobie radzi. Niestety po tygodniu używania, skóra mimo kremów nawilżających wydaje się przesuszona. Na dłuższe pobyty u mamy jednak zabieram ze sobą mój ukochany krem do demakijażu z Hada Labo. 
Polecam tym, którzy nie nakładają na skórę wielu kosmetyków kolorowych i którzy nie borykają się z przesuszoną skórą (na tłustej skórze mojej mamy, produkt do cery suchej jest bardzo dobry). 

3/5




Kolejnym produktem będzie :

Baviphat - Grape Anti-wrinkle - All in One

Opakowanie:

Obłędne! Cudowne! Wspaniałe! Fioletowe, duże pudełeczko z wieczkiem w kształcie winogron. Po prostu cud! Przepięknie wygląda na półce. Dodatkowo dodana jest mała łyżeczka dla osób, które tak jak ja nie lubią wydłubywać kremu zza paznokci. Opakowanie 100g starcza na bardzo długo. 





Konsystencja: 

Lekka, przyjemna. Łatwo rozprowadza się na skórze. 

Zapach: 

Słodki a jednak nie przesłodzony. Bliżej mu do zapachu prawdziwych winogron niż napojów winogronowych które pachną w dużej mierze sztucznościami i cukrem. Dość długo utrzymuje się na skórze, co dla mnie w tym wypadku jest plusem. 

Skład: 

water (aqua), butylene glycol, vitis vinifera (grape) seed oil, butylene glycol dicaprylate/dicaprate, glycerin, dipropylene glycol, stearic acid, mineral oil, polysorbate 60, beeswax, butyrospermum parkii (shea butter), trehalose, glyceryl stearate, cetearyl alcohol, dimethicone, sorbitan sesquioleate, sodium polyacrylate, hydrogenated polydecene, trideceth-6, triethanolamine, chlorphenesin, methylparaben, carbomer, vitis vinifera (grape) fruit extract (100mg), hydrolyzed soy flour, panthenol, glyceryl polyacrylate, propylparaben, tocopheryl acetate, allantoin, fragrance, sodium phosphate, disodium phosphate, rh-polipeptyde-1, adenosine, sodium hyaluronate

Cena: 

około 12$ na Ebay’u, chociaż jak się rozglądałam, to na allegro tez czasem można go złapać. 

Plusy:
- piękne opakowanie
- duża pojemność
- cudowny zapach
- nawilżenie skóry
- wydajny

Minusy:
- nie widzę dla niego minusów, chociaż nie używam go by wygładził zmarszczki a nawilżył moją skórę
- dla niektórych może być problem z dostępnością, ja jestem jednak przyzwyczajona do zamawiania przez Ebay. 

Ocena końcowa:

Jestem wielką fanką produktów Baviphat. Na swojej półce mam jabłkowy, cytrynowy i brzoskwiniowy i każdy z nich kusi widokiem, mami zapachem i cieszy działaniem. Baviphat winogronowy, który kupiłam mojej mamie też mnie nie zawiódł. Przyjemnie nawilża mi skórę. Używam go jednak jedynie na noc gdyż mimo, że moja skóra chłonie go szybko, to jednak zostaje na niej lekki film. Używając go przez jakiś czas, skóra jest ładnie ujędrniona a kolejnym plusem jest to, że moja mama, która walczy już ze zmarszczkami, również w tej kwestii widzi poprawę. 

5/5



Na dziś to będzie tyle. Mam nadzieję, że wasze święta minęły w rodzinnej, ciepłej atmosferze. A z okazji nadchodzącego wielkimi krokami Nowego Roku, życzę Wam wszystkim, by kolejny rok był lepszy od poprzedniego i spełnił Wasze marzenia. 

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Każda "Alicja" kiedyś dorasta.

Każda "Alicja" kiedyś dorasta. Kraina Czarów się zmienia i jednym z naszych Białych Królików staje się promienna, świeżo i młodo wyglądająca skóra bez oznak upływającego czasu.

Nie ważne jak się różnimy, wszyscy chcemy wyglądać promiennie, atrakcyjnie. Kosmetyki, którymi zalewa nas rynek obiecują nam wiele i chcemy wybrać jak najlepszy.
Wielokrotnie recenzje na blogach pomogły mi podjąć decyzję, czy wybrać dany produkt czy nie.
Wielokrotnie rady autorów blogów dały mi wiele.
Dlaczego i ja nie miałabym podzielić się swoimi wrażeniami? Jeśli komuś moje wpisy pomogą, będę zadowolona, że i ja mogłam zrobić coś dobrego, tak jak wiele dobrego dały mi recenzje innych.




Z racji bladej karnacji i dość wrażliwej cery, często używam zagranicznych, w szczególności azjatyckich kosmetyków, jednak i tymi dostępnymi na Polskim rynku nie gardzę i nigdy ich nie skreślam, bo nigdy nie wiadomo jaką perełkę można znaleźć w pobliskiej drogerii czy aptece. Jestem dopiero początkująca jednak mam nadzieję, że z czasem dorównam blogerkom, które działają w sieci już znacznie dłużej i moje recenzje będą coraz bardziej pomocne.

Trzymajcie za mnie kciuki!